Rozdział 12. Skutki dawnej maskarady Zbliżający się targ w Los Angeles ściągał do puebla nie tylko wędrownych handlarzy, ale i mieszkańców okolicy, nawet z tak odległych miejscowości jak Santa Barbara. Gdy z drogi na wzgórzach ukazały się odległe zabudowania, Juan Checa poklepał z zadowoleniem swoją kasztankę po szyi. Klacz, niezbyt ładna i nieco narowista, była zarazem szybka i wytrzymała, idealny koń dla kogoś, kto większość czasu spędzał wędrując za stadami i czasem musiał ścigać inne ... Czytaj Dalej
Rok 1817, Los Angeles Szesnastoletnia Emiliana de la Vega siedziała na komodzie, stukając butami o rzeźbione drzwiczki. Diego zerknął nad nią znad czyszczonej szpady i zmarszczył lekko brwi. – Jak ojciec wejdzie i cię zobaczy… – rzucił ostrzegawczo i zawiesił znacząco głos. Dziewczyna westchnęła niecierpliwie i zeskoczyła z mebla. – Nie chcę, żebyś wyjeżdżał – oznajmiła z wyrzutem, krzyżując ręce na piersi. – Ja też trochę nie chcę – odpowiedział brat, polerując ostrze. Emiliana prychnęła ... Czytaj Dalej
Rozdział 15. Przybysz z przeszłości Teren przy drodze do San Pedro zajmowały skaliste wzgórza, poprzecinane szerszymi i węższymi kanionami. Szczyty były skaliste i gołe, jedne łagodnie zaokrąglone, inne bardziej płaskie i urwiste, zaś zieleń trzymała się na co łagodniejszych zboczach i w wąwozach, gdzie strumienie przelewały się od jeziorka do jeziorka. Ludzi widywano tu zwykle wędrujących po szlaku, bo wśród głuszy łatwo było natknąć się na grzechotnika czy pumę. Teren tak nieprzyjazny dla rolników czy ... Czytaj Dalej
Zorro zatrzymał się pod niewielkim klifem i zeskoczył z wierzchowca. Ze szczytu roztaczał się doskonały widok na okolice pueblo, ale też każdy, kto tam stanął, był doskonale widoczny. Zwłaszcza gdy siedział na koniu. Gdy przewieszał wodze przez łęk siodła, Tornado parsknął, jakby zdziwiony postojem. Przez kilka ostatnich tygodni koń miał niewiele okazji, by się w pełni wybiegać, choć Zorro zawsze dbał, by jego towarzysz nie spędzał zbyt wiele czasu w ukrytej jaskini. Niestety, teraz to ... Czytaj Dalej
Rozdział 14. Cień zagrożenia Luis Ramone, alcalde Los Angeles, zazwyczaj niechętnie opuszczał pueblo. Doświadczenie nauczyło go bowiem, że wyjazdy do Monterey zwykle przynoszą mu więcej kłopotów niż korzyści. Po pierwsze dlatego, że gubernator miał przykry zwyczaj wypytywania go o porządki na powierzonym mu terenie i bezlitośnie rozliczał z każdego zgłoszonego napadu, opóźnienia poczty czy wpłat podatków. Nie mówiąc już o tym nieznośnym Zorro, o którego pytał w pierwszej kolejności. I często nie zadawalał się pobieżnym ... Czytaj Dalej
Zorro jechał szybkim tempem, ponieważ ślady całej bandy i wozu były wyraźne w świetle poranka. Początkowo wiodły traktem w stronę Los Angeles. Jednak w pewnym momencie skręcały w prerię. Po kilometrze renegat zsiadł i pochylił się. “Ostatnie konie ciągnęły za sobą gałęzie, udało im się zatrzeć odciski kopyt. Dobrze, że wóz jest ciężki. Są też chyba dość pewni siebie, bo pojedyncze tropy wciąż widać.” Jechał teraz wolniej i kilka razy zsiadał, aby zbadać ziemię, ale ... Czytaj Dalej
Rozdział 13. Dług wdzięczności Trzask kraty obudził w Juanie niemiłe wspomnienia z dnia, gdy przez swoją głupotę pozwolił się pochwycić. Usiadł ciężko na pryczy. Wtedy ten metaliczny hałas był dla niego wyrokiem. Stał tamtego dnia i słuchał, jak w gabinecie alcalde Rojas i Mendoza usiłują wytłumaczyć Luisowi Ramone, że on, Juan Checa, nie jest powszechnie poszukiwanym banitą zwanym Zorro, zaś Ramone twierdzi, że owszem, jest i że zostanie skazany na śmierć. Teraz, gdy Juan znów ... Czytaj Dalej
Przedstawiamy Kroniki Zorro odcinek 6 Armaty Monterey — streszczenie fabuły, naszą subiektywną recenzję, sam odcinek oraz listę twórców. Nie zapomnij o kolejnym odcinku, a link do niego znajdziesz na dole strony. Kroniki Zorro odcinek 6 - opis odcinka Kroniki Zorro odcinek 6 "Armaty Monterey" jest wymierzony głównie w plemię Czumaszów. O całej intrydze dowiadujemy się wspólnie z Bernardo, który będąc w pueblo po przesyłkę, słyszy przechwałki Garcii. Sierżant, zasłaniając się super tajną i ważną misją, ... Czytaj Dalej
Przedstawiamy Kroniki Zorro odcinek 5 Mistrz — streszczenie fabuły, naszą subiektywną recenzję, sam odcinek oraz listę twórców. Nie zapomnij o kolejnym odcinku, a link do niego znajdziesz na dole strony. Kroniki Zorro odcinek 5 - opis odcinka Kroniki Zorro odcinek 5 "Mistrz" to próba pokonania Zorro jego własną bronią — szpadą. W tym celu Monastario wytrwale ćwiczy z mistrzem fechtunku Antonio Ramirezem de la Poterną z Monterey oraz organizuje trening dla swoich podwładnych. Nie zawsze ... Czytaj Dalej
Do pueblo Los Angeles w Kalifornii, prawie 200 lat temu, przy jego cieple, romansie i spokojnym pięknie, wkradła się straszna choroba — choroba ucisku. Pewnego dnia na rozkaz despotycznego dowódcy wojskowego, ciszę popołudnia wypełniły odgłosy wznoszenia się i opadania skórzanego bicza na ludzkie plecy. Na szczęście zrodził się zamaskowany jeździec, który jeździł po wielkiej El Camino Real, karząc i chroniąc ludność. Sprytnie unikał aresztowania przez władze. Stał się bohaterem uciśnionych i przybrał latynoskie imię lisa ... Czytaj Dalej
Rozdział 11. Wybór lisa, wybór Victorii W gospodzie w Los Angeles panował ożywiony ruch. Goście wchodzili i wychodzili, zamawiali posiłki i napoje, toczyli rozmowy. Señorita Victoria Escalante była już od tygodnia w domu, ale nadal jej powrót stanowił nowość dla części mieszkańców okolic Los Angeles i wciąż była zagadywana o to, co się z nią działo po pamiętnej ucieczce. Opowiadała więc o tym, dość zdawkowo, przyjmowała zamówienia, dyrygowała pomagającymi dziewczętami i od czasu do czasu ... Czytaj Dalej
Następnego dnia udali się do pueblo powozem, ponieważ Diego wieczorem zagłębił się w swoje medyczne książki i surowo zabronił jej jechać wierzchem. Rosarita powoli zaczynała się irytować jego nadopiekuńczością. Doktor zabrał ją do pokoju na badanie, ale zamknął młodemu de la Vedze drzwi przed nosem. Caballero westchnął i usiadł na krześle, czekając na diagnozę. Po kwadransie wyszedł senior Avila z szerokim uśmiechem, na co Diego zerwał się z siedziska. “Dona za chwilę przyjdzie, jeszcze się ... Czytaj Dalej
Mama dwójki Zorrątek.
Trenuję jujitsu japońskie i kiedyś miałam krótką przygodę z kendo.
Lubię RPGi, planszówki, geografię, historię, piłkę nożną i książki. Nie wróć, książki to kocham. 🙂
-----------------------------------
Mother of two Zorro cubs.
I train Japanese jujitsu and once had a short adventure with kendo.
I like RPGs, board games, geography, history, soccer and books. Wait, come back, I love books. 🙂