Kroniki Zorro odcinek 17 Susza
Przedstawiamy Kroniki Zorro odcinek 17 Susza — streszczenie fabuły, naszą subiektywną recenzję, sam odcinek oraz listę twórców. Nie zapomnij o kolejnym odcinku, a link do niego znajdziesz na dole strony.
Opis odcinka 17
Kroniki Zorro odcinek 17 “Susza” zaczyna się, gdy młodzi de la Vedzy przyjeżdżają z wodą do hacjendy. Vaqueros i Ines martwią się przedłużająca się suszą, która oznacza nie tylko konieczność dowożenia wody dla zwierząt, ale także brak paszy na zimę. W tym czasie Bernardo żartuje sobie z Diego, podmieniając manierki i wręczając mu pustą.
Brakiem opadów martwią się także Indianie. Rzeka płynąca przez ich wioskę kompletnie wyschła. Jedynie dzieci, a w szczególności mały Tishi, są zadowolone, bo mają argument przeciw kąpieli. Z błędu wyprowadza go Taina, która proponuje użycie piasku zamiast wody. Szamanka przygotowuje się do rytuału przyzywania duchów deszczu. Zgadza się na pomoc dzieci, o ile najpierw się oczyszczą.
Akcja akwedukt
Wody brakuje w całym regionie i w pueblo. Ostatnim, który się dowiaduje o kłopotach, jest kapitan Monasterio, ponieważ Gonzales nie może napoić koni. Szybko reaguje, zarządzając budowę akweduktu z placu do garnizonu. Wręcza Garcii szczegółowy plan konstrukcji, chociaż po minie sierżanta widać, że nie nadąża za skomplikowaną instrukcją.
Mieszkańcy pueblo ze zdziwieniem i zaciekawieniem obserwują trudzących się żołnierzy, którzy dźwigają materiały budowlane i wytrwale pracują w kalifornijskim skwarze. Karczmarz i zakonnik protestują przeciwko zabraniu całej wody przez armię. Kapitan grozi im więzieniem, więc odchodzą. Na szczęście poważna sytuacja zostaje rozładowana przez Garcię. Sierżant bardzo stara się kierować lansjerami, ale skutkuje to wielokrotnym zderzaniem się i wywrotkami. Ostatecznie każe żołnierzom wszystko rzucić i na jego stopę zostaje upuszczona ciężka deska.
Akwedukt – podejście drugie
Dumny z siebie Garcia prezentuje przełożonemu gotowy akwedukt. Wygląda na zgodny z planem, ale… prowadzi do gospody, zamiast do garnizonu! Monasterio dość obcesowo wyraża swoje niezadowolenie, a sierżant jest wyraźnie speszony. Instrukcja ląduje u Gonzalesa, który ma nadzorować przebudowę.
Żołnierze są wykończeni całodzienną pracą i pogodą, ale konstrukcja spełnia w końcu oczekiwania kapitana. No prawie spełnia, bo nieco cieknie, co wywołuje kolejny atak wściekłości komendanta i ogólną wesołość mieszkańców Los Angeles. Okazuje się, że kapral trzymał kartkę do góry nogami. Tym razem mamy remis – Garcia 1: Gonzales 1. A kapitan wciąż nie ma akweduktu.
Ostatecznie wodociąg udaje się doprowadzić do stanu używalności.
Zorro dowiaduje się o akwedukcie
De la Vedzy przyjeżdżają do bednarza, aby naprawił im beczki. Od niego dowiadują się o sytuacji w pueblo. Kapitan ogłasza reglamentowanie wody: pół wiadra dziennie na osobę. O ile na potrzeby osobiste może to wystarczy, to pozostaje kwestia zwierząt hodowlanych i upraw. Szmer niezadowolenia przemyka przez plac, ale nikt głośno nie ośmiela się protestować.
Diego, Inez i Bernardo zaglądają tymczasem do koszar. A tam prace gospodarskie trwają w najlepsze – Garcia się goli, a żołnierze robią pranie, zupełnie nie oszczędzając wody. Młody de la Vega ironicznie krytykuje takie marnowanie cennych zasobów, ale jego siostra decyduje się na bardziej bezpośrednie podejście i puka do kwatery kapitana. Zanim dziewczyna dojdzie do słowa otrzymuje kwiaty od Monasterio wraz z komplementami. Pokazuje, co myśli o prezencie, rzucając go na głowę sierżanta. Jej protesty są kompletnie zbyte, ponieważ komendant uważa, że poważne sprawy nie powinny zaprzątać kobiecej głowy. Inez jest wyraźnie poirytowana takim traktowaniem.
Wychodząc z garnizonu Bernardo i Diego uważnie oglądają podpory akweduktu.
Zorro niszczy akwedukt
Pod osłoną nocy Zorro przyjeżdża do pueblo, gdzie zastaje śpiących na warcie sierżanta i kaprala. Przygotowaną wcześniej linę przywiązuje do podpory i łęku siodła Tornado. Jest też świadkiem, jak śpiochy zostają przyłapani przez komendanta, który przewiduje zjawienie się jeźdźca w masce. Zorro wybiera ten moment na ujawnienie swojej obecności, twierdząc, że przybył tylko po swoje przydziałowe pół wiadra wody. Nic sobie nie robi z wyciągniętych szpad żołnierzy. Jako pierwszy zostaje unieszkodliwiony Monasterio, który przez pół walki próbuje zdjąć wiadro z głowy. Szczęk broni budzi mieszkańców.
Zorro oprócz pojedynków na szpady, popisuje się również akrobacjami gimnastycznymi na akwedukcie godnymi Kevina Bacona. Ostatecznie wskakuje w biegu na konia i odjeżdża, pociągając za sobą linę. Kończy się to katastrofą budowlaną. Renegat ma czelność jeszcze zawrócić i przeprosić, że zapomniał odwiązać Tornado. Mieszkańcy korzystają z okazji i biegną do studni z wiadrami.
Przykra niespodzianka, czyli akwedukt numer 3
Rano młodzi de la Vedzy jadą do pueblo, ponieważ Inez chce sprawdzić, czy akcja brata odniosła zamierzony skutek. Ich oczom ukazuje się całkiem nowa konstrukcja i odpoczywający żołnierze. Monasterio grozi miesiącem przerzucania gnoju temu z wartowników, kto pozwoli komukolwiek zbliżyć się do akweduktu.
Diego postanawia ponowić zniszczenie projektu kapitana, ale siostra przestrzega go przed strażnikami. Ofiaruje się ich odciągnąć. Nauczony doświadczeniem caballero zgadza się, ale prosi, aby nie angażowała się w walkę. Bernardo też chce się przebrać.
Zorro, Zorro i Zorro
Cała trójka udaje się do jaskini, gdzie ćwiczy z różnego rodzaju bronią oraz przymierza czarne stroje. Diego zwraca uwagę, jak ważna dla jego wizerunku jest peleryna i zamiatanie nią, ale Inez nie docenia tego elementu maskarady.
W pueblo zapada noc, ale wartownicy wciąż czujnie strzegą akweduktu. Jedynie Garcia żałuje, że nie poszedł do marynarki, pozwala sobie przysiąść na ławce i przysypia. Z drzemki budzi go ukłucie szpady w nos i widok Zorro leżącego na dachu. Inez moduluje głos, ale sierżant słyszy różnicę i z troską pyta o zdrowie! Renegat oświadcza, że przybył, aby zniszczyć konstrukcję, a Garcia błaga o litość. Po kilku akrobacjach i gwiazdach wskakuje na konia i ucieka. Garcia przypisuje sobie przegonienie zbója, a kapitan zabiera oddział na pościg. W pueblo mają zostać Garcia i Gonzales, żeby mieszkańcy nie kradli wody.
Nikt nie widzi czających się na dzwonnicy i wieży kościoła dwóch kolejnych Zorrów. Bernardo wkracza do akcji i za pomocą bata rozbraja sierżanta. Nie odpowiada na jego pytania, więc żołnierz martwi się wciąż jego zdrowiem i podpowiada użycie herbaty z cytryną. Hałasy budzą mieszkańców, którzy są świadkiem niezwykłego pojedynku z żołnierzami. Gonzales zamiast szpady w ręku dostaje kurę na sombrero, która wytrwale siedzi na kapeluszu nawet w czasie pogoni po placu. Zabawa kończy się odjazdem Zorro i kolejnego oddziału, który obserwuje ukryty za pompą… Zorro, tym razem ten prawdziwy.
Pogoń za Zorro
Inez zdaje sobie sprawę, że nie przegoni depczącego jej po piętach kapitana. Dlatego wykorzystuje skok przez krzaki, aby nieco wykruszyć żołnierzy z oddziału. Jeden z nich zostaje zrzucony z siodła przez nisko zwisającą gałąź. Jednak sam Monasterio jest bardzo zdeterminowany, aby złapać swojego nemesis. Zgodnie z przewidywaniem Diego, ubrana na czarno Inez zostaje rozbrojona w konnym pojedynku na szpady. Na szczęście dziewczyna dostrzega nadłamaną gałąź i robi z niej maczugę. Uderzony w głowę kapitan nie ma szans i spada z wierzchowca.
Tą samą drogą jedzie też Bernardo i drugi oddział prowadzony przez Gonzaleza, który oczami wyobraźni już widzi swój awans na sierżanta. O ile Zorro sprawnie omija Monasterio i jego ludzi, to kapral z towarzyszami koncertowo się z nimi zderza. Dowódca wydaje rozkaz powrotu do pueblo.
Nad ranem, na wzgórzu nad Los Angeles spotykają się Inez i Bernardo, wciąż ubrani w stroje Zorro. Dziewczyna chwali się pojedynkiem z kapitanem, a Bernardo uświadamia jej, że do obrony akweduktu został tylko Garcia. Żartują sobie, że tym razem to oni wykonali najcięższą pracę, ale laury jak zwykle przypadną Zorro-Diego.
Dzielna walka sierżanta
Na warcie zostaje sam Garcia. Karczmarz Carlos przynosi mu kopiasty talerz tortilli ziemniaczanych. Sierżant doskonale wie, że to przekupstwo, aby przymknął oko na nabranie wody do beczek przez mieszkańców. Z ochotą pałaszuje danie, ale zanim ma szansę je skończyć podchodzi do niego Zorro i proponuje układ. Garcia spokojnie zje, a on zniszczy akwedukt. Na takie ustępstwo żołnierz nie może się zgodzić, bo wie, że krewki kapitan znów każe odbudować konstrukcję.
Jednak bandyta ma inny pomysł na destrukcję. Walczy z lansjerem w taki sposób, aby to Garcia wpadał lub uderzał słupy podporowe. Pojedynek na pięści trwa całą noc. Ranek zastaje mocno już zmęczonego sierżanta, który jest serdecznie dopingowany przez mieszkańców. Do pueblo wracają żołnierze i otaczają bandytę. Garcia chwali się, jak pięknie bronił akweduktu przez wiele godzin. Niestety opiera się o nadwyrężony słup i… całość znów się rozpada!
Deszcz
Krzyk rozpaczy kapitana jest naprawdę przejmujący. Zorro dziękuje sierżantowi za pomoc i odjeżdża. Wściekły Monasterio szuka podwładnego, który chwilę wcześniej ukradkiem schował się w koszarach. Od dużych kłopotów ratuje biednego Garcię ogromna, czarna chmura, która zasłania całe niebo. Z ulewy cieszą się wszyscy – żołnierze i mieszkańcy, a Gonzales porywa komendanta do tańca radości.
Jedyny niezadowolony to sam kapitan, który daje kapralowi miesiąc służby przy sprzątaniu gnoju. Z kolei sierżant ma za karę posprzątać wszystkie pozostałości na placu. Odwrotnie do zamierzenia, Garcia cieszy się, bo oznacza to, że akwedukt nie będzie odbudowywany.
Świętuje także Zorro wracający do jaskini. Przejeżdża koło wioski Indian i w cichym porozumieniu pozdrawia Tainę. Szamance ulżyło, że w końcu jej śpiewy do duchów odniosły skutek, bo skończył się jej już repertuar.
Kroniki Zorro odcinek 17 Susza — recenzja
Bardzo lubię, gdy twórcy wykorzystują geograficzne aspekty miejsca akcji Kronik, bo to i edukacyjne, i wnosi powiew świeżości. Było już tornado, teraz pora na suszę!
Kapitan Monasterio traktuje sytuację bardzo poważnie. Wykazuje się nawet imponującą wiedzą, każąc żołnierzom zbudować… akwedukt. Według planu, który sam zrobił! Oczywiście plan zostaje zrealizowany dopiero za trzecim razem, bo ani Garcia, ani Gonzalez nie mają pojęcia o tak skomplikowanych przedsięwzięciach. Koniec końców jednak akwedukt powstaje i działa ku zadowoleniu dumnego kapitana.
Tylko jedno “ale”
Monasterio mógłby wyjść na całkiem niezłego komendanta. W momencie kryzysu buduje urządzenie, które ułatwia doprowadzenie wody, i racjonuje ją. Dosyć surowo, jasne, bo wiaderko na głowę dziennie, no ale co poradzisz, czasy ciężkie. Szkoda tylko, że doprowadza tę wodę akurat do garnizonu, gdzie żołnierze radośnie robią pranie i poranne toalety z goleniem. W środku suszy! Kapitan popisowo oblewa sprawdzian na troszczącego się o dobro mieszkańców przywódcę.
Zorro razy trzy
Na szczęście jest Zorro, i to w trzech osobach! Diego pomagają Bernardo i Ines. We trójkę stanowią bardzo zgraną ekipę i osiągają cel. Trochę zachodzę w głowę, jakim cudem nikt nie rozpoznał tatuaży Bernardo, które było widać nawet w przebraniu, ale okej, powiedzmy, że to była naprawdę ciemna noc. Garcia heroicznie broniący sam jeden akweduktu przez całą noc (!) wynagradza mi wszystko. Robi to z wielkim zapałem! Szarpiąc się z Zorro, wpada na konstrukcję tyle razy, że w końcu akwedukt nie wytrzymuje i zawala się na oczach kapitana. Zawodzący okrzyk wydany przez Monasterio jest tak przejmujący, że mimo wszelakich przewin komendanta nie sposób mu nie współczuć. Chociaż przez chwilę.
Miłe dodatki
Odniosłam wrażenie, że ten odcinek szczególnie obfitował w malownicze widoki krajobrazu Kalifornii. Nawet trawiony przez suszę teren prezentował się bardzo miło dla oka. Po raz pierwszy też zwróciłam uwagę na niezwykle klimatyczną, hiszpańsko brzmiącą muzykę towarzyszącą pojedynkom. Świetnie współgrała ze scenami potyczek.
Kroniki Zorro odcinek 17 Susza — Youtube
Premiera światowa: 24.01.2016
Premiera polska: 29.03.2020
Produkcja: Cyber Group Studios
Reżyseria: Olivier Lelardoux, Pierre Sissman
Animacja: Nicolas Davoust, Yann Martinat
obsada:
Don Diego/Zorro: Johnny Yong Bosch, Valéry Schatz
Ines: Dorothy Elias-Fahn, Sandra Lou
Monasterio: Jamieson Price, Paul Borne
Demetrio Garcia: Kirk Thornton
Ignacio Gonzales: Fabrice Fara
różne głosy: R. Martin Klein, Kyle McCarley, Colleen O’Shaughnessey, Joe Ochman, Alan Shearman, Keith Silverstein, Anne Yatco, Michel Bedetti, Martin Billany, Bernard Bollet, Lucien Dodge, Richard Epcar, Pascal Casanova, Melora Harte, Vincent de Bouard, Marie-Christine Darah, Jean-Christophe Dollé, Bubba Kuchow, Patrice Dozier, Joey Latsko, Dave Mallow, Karine Foviau, Stéphanie Hédin, Tony Joudrier, Juan Llorca, Patrick Messe, Michel Voletti,