Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 20 Odnalezione muszkiety
Po powrocie do hacjendy Diego przespał się jeszcze kilka godzin, a potem udali się z Bernardo na padok, gdzie zwykle trenowali. Caballero nie przyznał się do wpadki, ale brak zwykłej finezji i furia, z jaką zadawał kolejne sztychy, mówiły same za siebie. Przyjaciel ze spokojem parował ciosy i pozwolił mu wyrzucić z siebie nagromadzoną frustrację. Znali się w końcu nie od wczoraj. Po zasłużonej kąpieli i lekkim posiłku pojechali do pueblo w nadziei, że może ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IV: Zatrute piękno, rozdział 4
Wydawać się mogło, że uwolnienie robotników podziałało na alcalde otrzeźwiająco. Przez kilka następnych dni, ani nie wysłał kolejnego patrolu, by sprowadził nowych pracowników, ani też nie pokazywał się za bardzo wśród mieszkańców, tylko Mendoza zjawiał się w gospodzie z prośbą o kolejne posiłki. Powściągliwość Luisa Ramone w spotkaniach z ludźmi była jednak bardziej niż zrozumiała, bo główny temat dyskusji toczonych nad kubkami wina czy cydru stanowiła kolejna sztuczka Zorro. Gdyby alcalde się zjawił, mógłby usłyszeć ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz VIII Echa przeszłości, rozdział 17
Rozdział 17. Wartość milczenia Napad na transport spowodował, że Los Angeles na razie zapomniało o sjeście. Żołnierze wyjechali patrolować okolicę, a de Soto poprosił señorę Antonię, by nie zamykała gospody w południowych godzinach, bowiem wezwał caballeros na naradę, by zgodzili się dołączyć do poszukiwań, i potrzebował miejsca na to spotkanie. Większość z nich była na szczęście właśnie obecna w Los Angeles, tylko tych dalej mieszkających mieli powiadomić żołnierze, więc zebranie rozpoczęło się niemal natychmiast. Alcalde ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz VIII Echa przeszłości, rozdział 18
Od autora: Cóż mogę powiedzieć? Tylko to, że podobno władza absolutna korumpuje absolutnie, a de Soto przekonał się, jak poprzednio Ramone, że jego władza w Los Angeles jest niemal absolutna. Właśnie. NIEMAL. Rozdział 18. Kwestia honoru Diego delikatnie zapukał w ścianę wozu. Nagła kotłowanina wewnątrz była wymownym świadectwem, jak bardzo przestraszeni są jego mieszkańcy. – Señorita Rodrigues? – zawołał cicho. – Można wejść i porozmawiać? Zasłona w wejściu zafalowała i wychyliła się zza niej Zafira ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IV: Zatrute piękno, rozdział 5
To był piękny, słoneczny poranek, zapowiadający równie słoneczny, a wręcz upalny dzień. W hacjendzie de la Vegów siadano właśnie do śniadania, don Alejandro, Diego i Victoria, która przyjechała tam poprzedniego popołudnia i na zaproszenie don Alejandro zdecydowała się spędzić u nich noc. Nim jednak wszyscy zasiedli do stołu, na zewnątrz rozległ się tętent kopyt, a za chwilę przed drzwiami usłyszeli żołnierzy. Sierżant Mendoza wszedł do salonu z mocno niepewną miną. – Señor de la Vega… ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz I: Zmylić wrogów, rozdział 5 epilog
Don Alejandro zajrzał do pokoju syna. Diego szybko wracał do zdrowia i od kilku dni przebywali już w hacjendzie, więc uznał, że jest to najwłaściwsza pora i miejsce, by odbyć tę rozmowę. Zwłaszcza że Victoria właśnie przyjechała z wizytą. Diego siedział przy stole, oparty o ramię Victorii, a Felipe chyba zdecydował, że będzie ich przyzwoitką, bo starannie czytał książkę. Przez chwilę don Alejandro stał i przyglądał się swojemu synowi. Rana i choroba zdawały się go ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz VIII Echa przeszłości, rozdział 19
Od autora: Niezmienne dzięki za komentarze. Motywują do pisania. A w Los Angeles zjawia się jeszcze jeden dawny znajomy. Rozdział 19. Rodzinne wieści, rodzinne zwady W dzień po odjeździe aktorów gospoda doñi Victorii pękała w szwach, choć jednocześnie trudno było powiedzieć, by zebrani w niej szczególnie świętowali. Goście obecni poprzedniego wieczoru zdążyli już rozpowiedzieć o tym, co się wydarzyło, i teraz wszyscy wymieniali się plotkami, próbując zweryfikować je niejako u źródła, czyli u sierżanta Mendozy, ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IV: Zatrute piękno, rozdział 6
Luis Ramone, alcalde Los Angeles spał do późnego wieczora, a to, że się obudził, oznajmił krzykiem całemu garnizonowi. Mendoza, który zaglądał do niego kilkakrotnie, ale uspokojony zapewnieniami doktora, zajął się bardziej pilnymi sprawami, jak rozebranie szafotu, czy sprowadzenie z hacjendy de la Vegów tych żołnierzy, którzy mieli tam pełnić wartę, przybiegł teraz przerażony i natychmiast posłał po lekarza. Nim doktor Hernandez się zjawił, alcalde zdołał już zachrypnąć od wykrzykiwanych żądań i wymysłów, toteż na zadawane ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz VIII Echa przeszłości, rozdział 20
Od autora: Pewne tajemnice się wyjaśniają, inne… jeszcze nie. Tytuł rozdziału też nieco melodramatyczny, ale czymże byłaby opowieść o Zorro bez odrobiny dramatu? Rozdział 20. Tchnienie śmierci Gdyby ktoś pomyślał, że kłótnia pomiędzy señorą Mercedes a de la Vegami nie wyjdzie poza mury hacjendy, byłby w poważnym błędzie. Señora Mercedes Villero bynajmniej nie poczuwała się do winy. Uniesiona dumą wyprowadziła się następnego dnia, ale nie oznaczało to, że opuściła Los Angeles. Znalazła kwaterę w domu ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz VIII Echa przeszłości, rozdział 21
Rozdział 21. Śmiertelne żniwa Ocknął się w swoim łóżku, słaby, ale trzeźwo myślący. Nie czuł bólu, zawrotów głowy, a przed oczyma nie pojawiały się już świetlne rozbłyski. Mętnie pamiętał, że chyba ktoś pomagał mu w jaskini zdjąć ubranie, a potem poił jakąś mieszanką ziół, ale to wszystko było równie zamglone, co droga od strumienia. Ostrożnie poruszył dłońmi, chcąc sprawdzić, czy ma władzę nad własnym ciałem. – Diego? – Victoria nachyliła się nad nim. Poruszył ustami, ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IV: Zatrute piękno, rozdział 7
Obozowisko znajdowało się w jednej z niewielkich dolinek wśród wzgórz przy drodze do Santa Barbara. Było puste, tylko dwa silne, niewysokie konie pasły się spokojnie w prowizorycznej zagrodzie z lin. Stojący obok wóz wyróżniał się intensywną czerwienią desek burt i płótna pokrycia. W kociołku zawieszonym nad popiołami niedużego ogniska ciemniały resztki fasoli. Zorro rozsznurował zamknięcie i zręcznie wślizgnął się na wóz. W czerwonawym półmroku widział zajmujące jedną stronę rusztowanie, obwieszone pęczkami ziół. Poniżej, na desce ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz VIII Echa przeszłości, rozdział 22
Od autora: Opowieść zmierza ku końcowi, zatem czas zamykać wątki… Rozdział 22. Cena chciwości Niebo jaśniało już o świcie, kiedy Zorro zatrzymał się w cieniu drzew na terenie hacjendy don Gregorio. Panująca dookoła cisza nieprzyjemnie przypominała mu tę, z jaką zetknął się w martwym obozie Correny, ale teraz nie czuł takiego irracjonalnego lęku. Wiedział już, że jeśli nie odzywają się tu ptaki, to dzieje się tak dlatego, że tych ptaków nie ma, padły ofiarą trucizny ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej