Serce nie sługa – Rozdział 2: Komendant przystępuje do działania
2. Emiliana zdążyła się umyć i przebrać, zanim jej ojciec wrócił z pueblo. Splatała właśnie wilgotne włosy w warkocz, gdy usłyszała jego donośny głos wydający służbie rozkazy. Wybiegła mu na spotkanie. – Co słychać w pueblo, mi papá? – zagadnęła i pozwoliła się ucałować w czoło. Don Alejandro wydawał się być w wyśmienitym humorze. – Ominęło cię niezwykłe widowisko, mi hija! – oznajmił. – Wyobraź sobie, że do Los Angeles przybył nowy komendant. I to ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Serce nie sługa – Rozdział 13. Pat
13. Alejandro de la Vega przechadzał się po salonie Nacho Torresa ze zmarszczonymi brwiami i zaciętą miną. – To skandal, Nacho – mówił co jakiś czas, unosząc ręce. – Skandal! – powtarzał, zakładając je ponownie za plecy. – Łajdak wprowadza nam tu wojskową dyktaturę. Trzeba mu się postawić, zanim będzie za późno. Torres upił łyk wina i potarł wygolony podbródek w zamyśleniu. – Monastario ma przewagę liczebną – zauważył, zerkając na przyjaciela. – Ale to ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IV: Zatrute piękno, rozdział 18
Jak zwykle w dni targowe wzmożony ruch panował w gospodzie señority Victorii Escalante. Caballeros, peoni, handlarze zajmowali stoliki na werandzie i tłoczyli się przy barze, a pomiędzy nimi przemykały dziewczęta, Marisa i Juanita, z tacami załadowanymi zamówionymi daniami i napojami. Otwierano baryłki cydru, butelki wina, a w kuchni señora Antonia uwijała się przy garach i patelniach. W całym zatłoczonym wnętrzu była tylko jedna oaza spokoju. Juan Checa siedział przy stoliku wciśniętym w róg sali, nadal ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IV: Zatrute piękno, rozdział 17
Pochodnie oświetlały rynek Los Angeles, a drewno nowiutkiej szubienicy połyskiwało w ich blasku ponurą czerwienią. Sierżant Mendoza westchnął po raz kolejny i poprawił się na swoim stanowisku na ławce przed gospodą señority Escalante. Było mu ciężko na sercu, pomimo wyjątkowo smacznej polewki i wypitego dobrego wina, na jakie zwykle nie mógł sobie pozwolić. Zazwyczaj też dobry posiłek poprawiał mu nastrój, ale to był wyjątkowy dzień, wyjątkowo paskudny, jeśli Mendoza miał być szczery. Uważał, że do ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IV: Zatrute piękno, rozdział 16
Zaręczynowy bal u de la Vegów, choć był jednym wielkim sukcesem, minął i należało powrócić do codziennej rutyny. Victoria, która czuła się już wystarczająco dobrze, by spędzać każdego dnia kilka godzin w swojej gospodzie, zaczęła teraz podróżować do okolicznych hacjend, odpowiadając na zaproszenia pań tam mieszkających, zaś don Alejandro i Diego musieli zająć się codziennymi sprawami hacjendy i nie tylko, bowiem wciąż pozostawała nierozwiązana zagadka, kto podjął próbę zastąpienia Zorro. – To kompletnie bez sensu ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz VIII Echa przeszłości, rozdział 24
Od autora: Opowieść dobiega końca... Epilog Porucznik Ortiz odjechał do Monterey dzień po zamieszkach w pueblo. Zabrał raport o wydarzeniach, spisany przez de Soto, ale Diego podejrzewał, że w drodze uzupełni go swoimi obserwacjami i tym, co usłyszał od Mendozy i innych żołnierzy. Na razie tylko obiecał na odjezdnym, że przyśle uzupełnienie do magazynów po tym, jak opróżnili je Zorro z Mendozą. Gdy jego oddział już wyruszył, eskortując wóz z więźniami, on sam przyjechał do ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 1
Od autora: Chyba będzie tradycją, że kolejne teksty zaczynam zamieszczać w rok po poprzednim. Tak, wiem, że to długo, lecz mam nadzieję, że ktoś jeszcze ma ochotę to przeczytać. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że tekst będzie długi, bardzo długi, a pisany jest równocześnie z trzema innymi z tego cyklu. Jeśli więc zdarzyły mi się, czy też zdarzą jeszcze przestoje w publikacji, to tylko dlatego, że piszę to, co wydarzy się później. Podziękowania dla ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 2
Od autora: Dzięki za komentarze! Dodają otuchy i budzą wenę! Rozdział 2. Pomoc rodziny Przyjazd don Rafaela był niespodzianką dla rodziny de la Vegów. Bratanek don Alejandro dość demonstracyjnie ochłodził rodzinne kontakty z powodu zaręczyn i ślubu Diego, i nie próbował ich odnowić mimo nadarzających się okazji. Oficjalnie przyczyną takiej izolacji było pochodzenie señority Escalante. O ile jednak fakt, że przyszła doña de la Vega jest tylko córką właściciela gospody, wzbudził dezaprobatę don Rafaela przy ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 3
Od autora: Cóż, faktycznie Felipe dorasta i jak każdy dorastający chłopak ma chwile zwątpienia i buntu, a jego droga jest szczególnie trudna. A kuzyn Rafael… Ma swoje plany. Tak samo jak de Soto, ale to chyba nie jest dla kogokolwiek zaskoczeniem, prawda? Raz jeszcze dziękuję za komentarze! Rozdział 3. Kłopotliwy gość Odmowa Felipe dotknęła Diego. Najwidoczniej nie uwzględnił jej w swoich planach albo też spodziewał się, że chłopak zaakceptuje jego pomysł, tak jak wcześniej akceptował ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 4
Od autora: Owszem, alcalde postąpił tak, jak w serialu. Ale czy musiałby postąpić inaczej? W końcu de Soto nie jest złym człowiekiem, a przynajmniej się za takiego nie uważa… Rozdział 4. Santa Barbara De Soto wyjechał dwa dni później, zabierając ze sobą opasłą teczkę rachunków i raportów, a opiekę nad pueblo powierzając Mendozie. Sierżant wysłuchał całej litanii poleceń, połajanek i nakazów, a gdy tylko dyliżans zniknął za zakrętem, ruszył do gospody. Była najwyższa pora, by ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 5
Od autora: Mężczyźni źle przedstawieni? Chyba nie wszyscy… A strach? Cóż, to prawda, że dawne doświadczenia dyktują motywy naszych decyzji… Rozdział 5. Towarzyskie roszady Spotkanie w gospodzie było czymś, co Victoria doskonale znała. Krążący po sali ludzie, głośniejsze i cichsze rozmowy, dzbanki z napojami na ladzie baru i roznoszone przez służące tu dziewczyny… Wszystko było niemal takie samo jak w Los Angeles. Niemal, bo tam była gospodynią, a nie gościem, ale musiała przyznać, że ta ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej
Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 6
Od autora: Dziękuję za komentarze. Rozdział 6. Wątpliwości Zapadał już zmierzch, gdy spotkanie się zakończyło. Ci z gości, którzy nocowali w gospodzie, mieli jeszcze spędzić trochę czasu przy dzbankach wina, ale większość mieszkających poza pueblo caballeros wolała udać się do domów. Także młodzi de la Vegowie odjechali razem z Flor, tylko don Alejandro pozostawał na noc w gospodzie. Dla niego rozmowy jeszcze się nie skończyły. Kilku znajomych z dalszych stron chciało wiedzieć dokładnie, co takiego ...
Czytaj Dalej
Czytaj Dalej