Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 26 Kłopoty w raju
Rosarita powoli wybudzała się ze snu. Słyszała ćwierkające ptaki za oknem, a promyk słońca łaskotał ją w nos. Było jej
Autor: Kasia
Walt Disney Zorro 1957-1959
postacie: Diego de la Vega, Rosarita Cortez, Bernardo, Orzeł, Juan Ortega, Arturo Toledano, Raquela Toledano, sierżant Garcia
rozdziały: 46 z ok. 60
status: w trakcie pisania
rating: T, oznaczone rozdziały T/M
streszczenie: Serce Rosarity zabije mocniej dla Zorro, ale to Diego zdobędzie jej rękę. Czy wszystko ułoży się jednak szczęśliwie? Znani z serialu przeciwnicy w nowych odsłonach, bardziej ludzki Zorro i żona godna Lisa.
Rosarita powoli wybudzała się ze snu. Słyszała ćwierkające ptaki za oknem, a promyk słońca łaskotał ją w nos. Było jej
Kilka dni później wszyscy ranczerzy w okolicy przygotowywali się do przepędu bydła i aukcji w Santa Barbara. Diego jechał zwykle
Następnego dnia udali się do pueblo powozem, ponieważ Diego wieczorem zagłębił się w swoje medyczne książki i surowo zabronił jej
Zorro jechał szybkim tempem, ponieważ ślady całej bandy i wozu były wyraźne w świetle poranka. Początkowo wiodły traktem w stronę
Zorro ocknął się zdezorientowany, spragniony i osłabiony. Tak naprawdę obudził go przyjemny chłód na czole, który był prawdziwym balsamem na
Następnego dnia Rosarita dała mężowi pospać nieco dłużej i sama zeszła na śniadanie. Jednak Bernardo daleko było do kochającej żony,
Kolejny tydzień przyniósł rozwiązanie zagadki tajemniczego wezwania kapitana Toledano do Monterey. Diego z ojcem i Bernardo jechali właśnie do pueblo,
Gospoda pękała w szwach. Oprócz żołnierzy i caballeros byli prawie wszyscy ochotnicy z oddziału don Alejandro. Przy stole ustawionym na
Niedzielny świt zastał de la Vegów na ostatnich przygotowaniach. Vaqueros siodłali konie dla pozostałych w hacjendzie mężczyzn. Kobiety i dzieci
Wcześniej uznana pozycja Zorro jako obrońcy Los Angeles, trzymała większość przestępców z dala od pueblo. Teraz doszła do tego wieść
Diego, Alejandro, Bernardo i Benito jechali właśnie powozem na niedzielną mszę do Los Angeles. Lekarz doradził Rosaricie, aby pozostała raczej
Dni płynęły leniwie w słońcu, na jednostajnej wędrówce. Szli już drugi tydzień i wszyscy byli zmęczeni. Nawet szczęśliwi posiadacze koni,
Jak co dzień skoro świt, Bernardo zszedł do jaskini, aby dać Tornado jedzenie i potrenować z nim. Minęły trzy tygodnie,
Zorro wrócił do jaskini i rozsiodłał Tornado. Ogier od razu podszedł do Luny, więc młodzieniec postanowił oporządzić go później. Pogrążony
Zmęczony wydarzeniami poprzedniego dnia oraz nocnym dopominaniem się małego Sebastiana o kolejny posiłek, Alejandro nie wyspał się zbyt dobrze. Dlatego
Don Alejandro nie polegał wyłącznie na swoim synu. Nie był już wprawdzie w wieku, gdzie mógłby równać się z młodszymi
Otaczała go nieprzenikniona ciemność. Nie wiedział, gdzie jest. Nie wiedział, jaki jest dzień. Nie wiedział nawet, czy żyje. Jedyne co
Bernardo stał na środku jaskini i podpierał ręce o boki. Patrzył z dezaprobatą na przyjaciela i kręcił głową. Diego uśmiechnął
Trzy tygodnie później sytuacja w Los Angeles, jak i w całej Kalifornii, ostatecznie ustabilizowała się. Diego kilkukrotnie odwiedzał tawernę lub
Czarny cień zastygł przy rogu budynku. Uważnie rozejrzał się w obie strony uliczki z boku garnizonu. Poczekał aż wartownicy na
Rano Diego leżał przebrany z powrotem w koszulę nocną i myślał. Ręce splótł za głową i wyciągnięty na łóżku rozważał
Świętowanie przeciągnęło się do późnej nocy. Wszystkim było to potrzebne. W końcu powoli ludzie zaczęli się rozjeżdżać do domów. Diego,
Pierwsze promienie słońca nieśmiało wychylały się znad horyzontu prosto w oczy młodego caballero. Diego odruchowo chciał zasłonić je ręką, ale
Tydzień później Rosarita stała przed kościołem w misji. Z sympatią przypatrywała się mężowi i podporucznikowi, którzy stali przed wejściem do
Hacjenda tętniła ostatnimi przygotowaniami do odświętnego obiadu. Buena sprawdzała, czy zastawa nie ma żadnej skazy, a Bernardo ustawiał ostrożnie butelki