Legenda i człowiek Cz V: Doskonały plan, rozdział 39

Autor/Author
Ograniczenie wiekowe/Rating
Fandom
New World 1990-1993,
Status
kompletny
Rodzaj/Genre
Romans, Przygoda,
Podsumowanie/Summary
Pech czy los sprawiają, że nawet najlepszy plan może zawieść. Piąta część opowieści o i Victorii.
Postacie/Characters
Diego de la Vega, Alejandro de la Vega, Escalante, Felipe, Jamie Mendoza, Luis Ramon,

Epilog

Jesienne i zimowe deszcze sprawiły, że wzgórza otaczające Los mieniły się zielenią i różnobarwnymi kwiatami. Ludzie spoglądali na to z zadowoleniem, bo zapowiadało się, że nowy rok będzie równie urodzajny, jak ten miniony.

Ale w tym konkretnym dniu, choć był ciepły i pogodny, niewiele z tego zadowolenia było widać na twarzach mieszkańców Los Angeles. Zapewne działo się to dlatego, że zebrali się właśnie na cmentarzu, uczestnicząc w podwójnym pogrzebie. Większość w milczeniu, z powagą przynależną tej uroczystości, modliła się wraz z padre Benitezem, ale na obrzeżach tłumu tworzyły się niewielkie grupki rozmawiających półgłosem o najnowszych wydarzeniach. Ludzie z pueblo nie mogli nie omówić sensacji.

Lawirując pomiędzy ludźmi, don Escobedo podszedł do starszego de la Vegi. Don Alejandro wyglądał na zmęczonego i przygnębionego.

– Jak minęła noc? – spytał.

– Pracowicie. – Don Escobedo potarł dłonią twarz. – Dobrze się stało, że zatrzymaliście tego prawnika. Był naprawdę wstrząśnięty tym, co się stało podczas ślubu i dołożył starań, by się zapoznać ze wszystkim, co znaleźliśmy w kasie . Jutro wyjeżdża do Monterey i twierdzi, że jest w stanie czarno na białym udowodnić, jak Ramone systematycznie okradał królewski skarb. Gdy doda do tego wasze wcześniejsze pisma i skargi, pisma innych caballeros i opowieść o tym, co się wydarzyło… Pewnie nie będzie zbyt chętny do przyznania się, że przez lata tolerował kogoś takiego jak Ramone, ale w końcu musi to uznać i naprawić swój błąd. Myślę, że Nicolao przekona gubernatora do zmian. Ten szalony plan waszego syna zadziała.

– Tego nie było w planie. – Don Alejandro wskazał na dwie trumny, które właśnie opuszczano do grobu.

– Wiem – przytaknął ponuro don Escobedo. – Nikt tego nie planował.

– Przyznam… – westchnął don Alejandro – że ja się tego obawiałem. Że taki będzie koniec tej historii. Diego zbytnio zależało, by nie było przelewu krwi.

O jakim planie mówicie? – Nicolao wypatrzył obu caballeros i podszedł, by porozmawiać.

– Nieistotne. I tak już niewiele z niego zostało.

– Wiecie? – Prawnik zawiesił głos. – Po tym nieszczęsnym ślubie odniosłem wrażenie, że wasz syn przewidywał taki obrót wydarzeń. Ta intercyza, testament… To, jak mnie uprzedzał o zachowaniu … On wiedział, że coś mu grozi?

– Tak – odparł krótko don Alejandro. – Sierżant ostrzegł go dzień wcześniej, że coś takiego może się stać. Dostatecznie dobrze znaliśmy Ramone, by wiedzieć, czego można było po nim oczekiwać. Ale… – Caballero wskazał na pogrzeb. – Tego się nie spodziewaliśmy.

Zamilkli. Padre cofnął się już znad grobu i teraz dwaj grabarze zasypywali dół. Ludzie przyglądali się ich pracy z jakąś ponurą satysfakcją. Sierżant odesłał gdzieś na bok wartujących przy mogile żołnierzy, a sam podszedł do caballeros.

– Jak to się stało? – zapytał go don Escobedo.

READ  Legenda i człowiek Cz III: El Nino Viejo, rozdział 4

– To długa historia… – odparł Mendoza. – Jak tylko dowiedzieliśmy się, co się stało, sprowadził tego indiańskiego tropiciela, Szare Skrzydło i poprosił go o odszukanie śladów.

– Zorro? – wtrącił się prawnik. – Chcecie powiedzieć, że ten banita…

– Jest tam. – Don Alejandro wskazał w stronę płotu, gdzie czarno odziana sylwetka stała samotnie obok wierzchowca, jak inni obecni obserwując pogrzeb.

– Czy przypadkiem nie jest za niego wyznaczona nagroda?

wyprostował się dumnie.

– Nikt nie będzie ścigał Zorro, póki ja tu pełnię obowiązki – oświadczył. Widać było, że nowa funkcja i odpowiedzialność dodały mu pewności siebie w kontaktach z caballeros.

– Wybaczcie, sierżancie – odparł ugodowym tonem Nicolao. – Zdziwiłem się tylko…

– Gdyby nie i jego pomoc, nie wiedzielibyśmy niczego – stwierdził Mendoza. – On sprowadził tego Indianina i on pomógł nam wydostać ciała z wąwozu.

– Wąwozu?

– Tak. Droga do San Pedro prowadzi przez wzgórza. Zawsze była ryzykowna, ale po ostatnich wydarzeniach są tam miejsca… – wstrząsnął się, jakby na samo wspomnienie. – Ten Szare Skrzydło powiedział, że oni się pokłócili, i to dlatego.

– Zostawili na podłodze gabinetu całą miejską kasę i oszczędności Ramone – zauważył w zamyśleniu don Escobedo. – Nie dziwię się, że gdy zdali sobie sprawę, że nikt ich nie ściga, przypomnieli sobie o tych torbach. Ramone musiał wpaść w furię.

– Jego własna chciwość go zgubiła – przytaknął don Alejandro.

Zamilkli. Każdy z caballeros, tak jak sierżant, znał krętą, niebezpieczną drogę prowadzącą przez kaniony i wzgórza do portu w San Pedro. Mogli sobie wyobrazić, jak w słabym świetle zachodzącego księżyca jedzie nią pospiesznie dwukółka, jak jej pasażerowie oglądają się za siebie, obawiając się pogoni. Jak się uspokajają, zaczynają rozmawiać. O drodze, o przyszłości, o planach… Umieli sobie przedstawić lęk Chiary i wybuch furii Ramone, gdy stało się jasne, że przestraszona kobieta zostawiła w gabinecie torby z pieniędzmi. Kłótnię pomiędzy tym dwojgiem, pełne złości wyrzuty Ramone, dla którego nie liczyło się, że gdyby nie pomoc Chiary zginąłby, czy to z wyroku sądu, czy z ręki Zorro. I jej odpowiedzi, pełne jadu, skrywające zawiedzione nadzieje. I tę chwilę, gdy któreś z nich, pochłonięte zwadą, nie zauważyło przeszkody, może kamienia, może zbyt wąskiego szlaku. Kwik przerażonego konia, trzask łamanych dyszli, krzyki… I powóz spadający w dół, na dno wąwozu. Jak bardzo nie lubili señory, jak bardzo zawinił im Ramone, wszyscy trzej mieli nadzieję, że ta dwójka zginęła na miejscu, a nie konała powoli z odniesionych ran.

Grób już zasypano. pokropił jeszcze niewysoki kopczyk, a grabarz wbił w ziemię drewniany krzyż. Ludzie zaczęli się rozchodzić. Podchodzili powoli do mogiły, czytali wypisane na krzyżu nazwiska, kiwali z satysfakcją głowami i kierowali się do wyjścia z cmentarza. Za płotem wskoczył na konia i odjechał cwałem. Jeden z żołnierzy obejrzał się pytająco na sierżanta, ale ten pokręcił głową. Zorro też miał prawo przyjść na pogrzeb swego wroga i nikt nie powinien mu w tym przeszkadzać.

READ  Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 39

Nicolao podszedł do don Alejandro, gdy ten odwiązywał swego konia pod gospodą.

– Chciałbym jeszcze odwiedzić was dziś po południu – powiedział. – Pewne dokumenty, które znalazłem w szafie , są dosyć… – zastanowił się przez moment nad doborem słów – niezwykłe. Przypuszczam, że być może wasz syn mógłby coś o nich powiedzieć, ale skoro nie można go zapytać, może wy mi to wyjaśnicie.

– Oczywiście – zgodził się don Alejandro. – Don Escobedo przyjedzie także, przy tej okazji omówimy, co w związku z tym, co się wydarzyło, trzeba dodać do petycji do gubernatora. Nie możemy ryzykować drugiego takiego jak Ramone.

– Oczywiście, oczywiście… – pokiwał głową prawnik i ruszył do gospody. Zapewne liczył na południowy posiłek z kuchni señory Antonii. Don Alejandro patrzył za nim przez chwilę. Jeśli Nicolao miał nadzieję na szybkie podanie zamówionych potraw, mógł się poważnie rozczarować. Gospoda pękała w szwach od gości. Chyba wszyscy mieszkańcy pueblo przyszli do niej, by coś zjeść, wypić i porozmawiać.

Droga do hacjendy minęła szybko. Pablo wyszedł na spotkanie starszego caballero, by odebrać od niego konia. Don Alejandro przekazał mu wodze i ruszył do domu. Wpierw skierował się do swego pokoju, ale za chwilę cofnął i wszedł do biblioteki. Ściana kominka ustąpiła pod naciskiem jego dłoni i caballero zszedł do podziemnej komnaty.

Była pusta, słabo oświetlona pojedynczą świecą. Nawet Tornado nie było w jego przegrodzie. Na stole, zastawionym dziwacznym szkłem, miseczkami, maszynkami i papierami, nikt niczego nie przesuwał. Czarny wisiał na wieszaku, a na haku wbitym w ścianę zostawiono bicz i szpadę.

Don Alejandro de la Vega wrócił na górę i ruszył do pokoju syna. Oparł dłoń na klamce i na moment zamknął oczy. Potem, tknięty jakąś myślą, zapukał.

Pierwszemu stuknięciu odpowiedział stłumiony okrzyk z wnętrza pokoju. Don Alejandro uśmiechnął się do siebie, policzył do dziesięciu i otworzył drzwi.

Tak jak się spodziewał, Diego leżał zakopany po uszy pod kołdrę i koce, a siedziała u jego boku ze spuszczoną głową. Zerknęła na wchodzącego caballero z ukosa.

– To ojciec – powiedziała z ulgą w głosie.

Diego podniósł się na łokciu.

– Coś się stało? – zapytał.

– Nie – zaprzeczył don Alejandro. – Sprawdzałem tylko, czy zdążyłeś wrócić. Tornado…

– Tornado powinien więcej biegać, niż ja mu mogę teraz zapewnić – odparł Diego. – Jak wróciliśmy, zabrał go jeszcze na parę godzin na wzgórza.

– Jeśli tak, to w porządku. – Starszy caballero machnął ręką i odwrócił się w stronę drzwi.

Był już przy nich, z ręką na klamce, gdy znieruchomiał i odwrócił się powoli. Diego i obserwowali go uważnie.

– Byłbym zapomniał – powiedział z namysłem.

– Tak?

Don Escobedo będzie tu niebawem. Razem z señorem Nicolao.

READ  Legenda i człowiek Cz IX Kwestia zasad, rozdział 29

Diego kiwnął głową.

– Dzięki za uprzedzenie, ojcze.

– To taka mała przestroga, Diego. – Don Alejandro uśmiechnął się łobuzersko, prawie tak, jak zwykle uśmiechał się Zorro. – Pamiętaj, że oficjalnie jeszcze ledwie żyjesz. Więc nie dajcie się przyłapać.

spłonęła rumieńcem, Diego otworzył szeroko usta, ale nic nie powiedział. Rozbawiony don Alejandro wyszedł i zamknął cicho drzwi za sobą. Jego syn będzie musiał jeszcze trochę poćwiczyć silną wolę.

KONIEC

Wrocław, 24.05.2011 – 20.08.2011

Od autora: To miał być koniec opowieści. Los uwolniło się od Ramone, odjechał ku zachodzącemu słońcu, a Diego i są szczęśliwie razem. Jednak wena miewa czasem swoje kaprysy i podsuwa, co mogło się zdarzyć potem…

4

Series Navigation<< Legenda i człowiek Cz V: Doskonały plan, rozdział 38

Author

No tags for this post.

Related posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

mahjong

slot gacor hari ini

slot bet 200 perak

situs judi bola

bonus new member

spaceman

slot deposit qris

slot gates of olympus

https://sanjeevanimultispecialityhospitalpune.com/

garansi kekalahan

starlight princess slot

slot bet 100 perak

slot gacor

https://ceriabetgacor.com/

https://ceriabetonline.com/

ceriabet online

slot bet 200

CERIABET

CERIABET

CERIABET

CERIABET

CERIABET

CERIABET

CERIABET

server thailand

Situs Slot Thailand

slot777 login

starlight princess

slot server thailand

slot server kamboja

slot bet kecil

slot777 gacor

slot88 gacor

slot server thailand

slot server kamboja

slot bet kecil

slot777 gacor

slot88 gacor

slot thailand

slot kamboja

slot bet 200

slot777

slot88

slot thailand

slot kamboja

slot bet 200

slot777

slot88

slot thailand

slot kamboja

slot bet 200

slot777

slot88

slot thailand

slot bet 200

slot777

slot88

slot server thailand

slot server kamboja

slot bet kecil

slot777 gacor

slot88 gacor

slot kamboja

slot bet 200

slot thailand

slot kamboja

slot bet 200

slot777

slot88

slot thailand

slot kamboja

ceriabet

ceriabet

ceriabet

slot jetx

slot jetx

ceriabet

ceriabet

ceriabet

slot jetx

slot jetx

ceriabet

ceriabet

ceriabet

slot jetx

slot jetx

ceriabet

ceriabet

ceriabet

slot jetx

slot jetx

ceriabet

ceriabet

ceriabet

slot jetx

slot jetx

ceriabet

ceriabet

ceriabet

slot jetx

slot jetx

slot bet 200

situs slot bet 200

judi bola terpercaya

slot depo 10k

sicbo online

gadunslot

gadunslot

gadunslot link alternatif