Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 49 Niedzielny obiad i pochopne oskarżenie
- Autor/Author
- Ograniczenie wiekowe/Rating
- Fandom
- Walt Disney Zorro 1957-1959,
- Status
- w trakcie
- Rodzaj/Genre
- Przygoda, Lęk/Niepokój, Western,
- Podsumowanie/Summary
- Postacie/Characters
- Diego de la Vega, Arturo Toledano, Zorro, Rosarita Cortez, Bernardo, kapral Reyes,
Hacjenda tętniła ostatnimi przygotowaniami do odświętnego obiadu. Buena sprawdzała, czy zastawa nie ma żadnej skazy, a Bernardo ustawiał ostrożnie butelki z winem na stoliku przy kominku. Godzinę później przyjechali oczekiwani goście: don Esteban z córką Marią, padre Felipe oraz kapitan Toledano z podporucznikiem Garcią. W wesołych nastrojach wszyscy zasiedli do stołu.
Przed podaniem deseru Diego i Rosarita wstali i z uroczystymi minami przeszli do głównego powodu dzisiejszego zgromadzenia. “Demetrio, Maria, chcielibyśmy poprosić was, żebyście zostali rodzicami chrzestnymi Sebastiana.”
Maria wstała i z głośnym “Oczywiście, tak się cieszę!” uściskała panią domu. Diego rzucił przyjacielowi ostrzegawcze spojrzenie, pod wpływem którego Garcia zreflektował się, że oficjalnie o niczym nie wiedział. Wskazał palcem na siebie i rozbrajająco zapytał “Ja? A nie komendant?”
Jego zawahanie odebrano jako zaskoczenie nieoczekiwanym wyróżnieniem i wśród drobnych żartów kontynuowano posiłek.
Potem wszyscy udali się na patio na kieliszek wina na koniec. Kapitan i starsi donowie rozłożyli na stoliku planszę do szachów i rozpoczęli serię zaciętych pojedynków, aby wyłonić zwycięzcę. Chwalili także komendanta za świetny pomysł ukarania złodziei. Już po jednym dniu okazało się, że domorośli przestępcy potrafią docenić pracę, bezpieczeństwo, dach nad głową i bardziej niż ochoczo przykładają się do swoich obowiązków.
W tym czasie Garcia dopytywał padre, czego powinien się spodziewać po samym chrzcie i późniejszych obowiązkach, z których chciał wywiązać się jak najlepiej.
Rosarita z Sebastianem na ręku plotkowała z Marią, gdy dołączył do nich Diego. “Nigdy bym się nie spodziewała, że mój mąż będzie takim wspaniałym ojcem.” Rzuciła mu nieco wyzywające spojrzenie, a młoda senorita zachichotała.
“Wyobraź sobie, że wczoraj odkładam małego do kołyski, a tam nowo wystrugany, drewniany miecz stoi oparty o szafkę! Albo wczoraj znalazłam szmacianego żołnierza, któremu usilnie próbował urwać guziki. Swoją drogą, carino, nie wiedziałam, że z igłą radzisz sobie tak samo dobrze jak z pędzlem. Może zaproszę cię, gdy następnym razem będę umawiać się z Eleną na szycie?”
Diego zrobił niepewną minę, co wywołało salwę śmiechu u obu kobiet. Jednak to nie przekomarzania były źródłem jego niepokoju. Otóż nie był autorem żadnej z wymienionych przez żonę rzeczy. Gdyby Bernardo chciał zrobić taki upominek, najpierw spytałby go o zdanie. Wniosek nasuwał się sam. Caballero pożartował beztrosko przez chwilę z Rosaritą i Marią, ale w duchu zaczął się poważnie martwić bezpieczeństwem syna.
Wieczorem, gdy tylko zamknęły się drzwi za gośćmi, a gospodarze przeszli do salonu, Diego został z tyłu na patio i zaciągnął Bernardo na bok. Rozejrzał się, czy nie są podsłuchiwani, i cicho zaczął. “Zrobiłeś Sebastianowi drewniany miecz i szmacianego żołnierzyka?”
Niemowa wzruszył ramionami i rozłożył ręce. Młody don nerwowo przeczesał dłonią włosy. “Rosarita znalazła te rzeczy koło kołyski i myśli, że to moje rękodzieło. Ten przebieraniec robi się nie tylko coraz bardziej bezczelny, ale i niebezpieczny. Jeśli…”
Nie dokończył zdania, bo Bernardo zrobił nachmurzoną minę i wziął się pod boki. Wskazał palcem na Diego, a potem złożył dłoń i przyłożył ją do ust, imitując rozmowę. Na koniec wyrysował kobiecy kształt i wskazał palcem na salon.
Caballero ciężko westchnął i przewrócił oczami. “Dobrze, już dobrze, powiem jej.”
Brwi niemowy podjechały prawie do łysiny. Uśmiechnął się i wyciągnął ręce w zapraszającym geście w stronę domu.
“Ale nie teraz! Dzisiaj był długi i męczący dzień, dużo wrażeń…” Diego wykręcał się jak mógł pod nieco oskarżycielskim spojrzeniem przyjaciela.
Bernardo pokręcił z dezaprobatą głową. Niewiele myśląc, złapał młodzieńca za ucho i z brakiem jakiejkolwiek delikatności zaciągnął go w stronę salonu. Na pewno nie było to zachowanie, którego ludzie spodziewaliby się po służącym. Na szczęście nikt ich nie widział. Gdyby byli bardziej podobni, można by było pomyśleć, że starszy z braci strofuje młodszego.
Na nic zdały się protesty Diego, Bernardo puścił go dopiero w progu, wpychając do środka. Zaskoczony Alejandro odwrócił się, słysząc złorzeczenia syna, aktualnie rozcierającego sobie ucho. “Hijo, czy coś się stało?”
Młodzieniec zmełł w ustach przekleństwo, mając na uwadze obecność Rosarity. Za to Bernardo splótł ręce na piersiach i zrobił groźną minę. Wyglądał jak dumny wódz indiański. Wskazał w kierunku seniory.
“Diego? O co mu chodzi?”
“Nie mam pojęcia, naprawdę!”
Rosarita miała pewne podejrzenie, do czego niemy przyjaciel próbował nakłonić jej męża. Widząc dyskomfort Diego, prawie wybuchnęła śmiechem, ale ostatecznie udało jej się zachować zdziwiony wyraz twarzy. Wstała i podeszła do ukochanego.
“Zatem wyjaśnijcie to sobie w męskim gronie. To był długi dzień i jestem już zmęczona.”
Odwróciła się do teścia i Bernardo, skinęła obu głową. Młody don dostał całusa w policzek.
“Położę się już. Buenas noches.”
Gdy zamknęły się za nią drzwi, niemowa zaczął gestykulować i Alejandro szybko zorientował się w jego zamiarach. Groźnie spojrzał na syna i dołączył do batalii.
“Diego, to już trwa zdecydowanie zbyt długo! Masz pardon, nic nie zagraża ani tobie, ani Rosaricie. Tolerancyjnie patrzyłem na twoje zwlekanie, ale przesadzasz! Z każdym dniem tylko pogarszasz sytuację! Bądź mężczyzną!”
Młodszy de la Vega nachmurzył się, bo ojcowskie kazanie aż za dobrze przypominało mu jedno z tych, które miał nieprzyjemność słyszeć przed pożarem. I jakoś niespecjalnie uśmiechało mu się być obiektem dalszych wymówek.
“Ojcze, skoro powiedziałem, że to załatwię, to tak zrobię! I nie lubię, jak ktoś na mnie naciska! Con perm…”
Nie dokończył zdania, bo do salonu niespodziewanie wróciła Rosarita z różą i listem w dłoni. Rozpromieniona podeszła do męża i pocałowało go krótko w usta.
“Dziękuję, carino, to piękny wiersz. I jeszcze ten kwiat! Wiedziałam, że jesteś romantyczny, ale ostatnio naprawdę mnie rozpieszczasz.”
Diego zamurowało. Sięgnął po kartkę i od razu ją rozpoznał. Wiersz faktycznie był jego autorstwa, ale do tej pory trzymał go schowanego na dnie zamkniętej szuflady, razem z pozostałymi przedmiotami przywiezionymi z Hiszpanii.
“Ros, to nie tak… wiesz, to nie ja… to… cóż…, “ zaczął się tłumaczyć. Seniora tylko się roześmiała, wzięła upominki i znów dała mu całusa w policzek.
“Jesteś słodki, kiedy tak zaprzeczasz. A teraz już naprawdę kładę się spać. Buenas noches, seniores.”
Bernardo i Alejandro wpatrywali się w Diego ze zdziwieniem.
“To był twój wiersz?”
“Tak, ale bardzo stary i średnio dobry, potem pisałem lepsze…” plątał się młodzieniec. Był coraz bardziej zaniepokojony rozwojem wypadków i nie zwracał uwagi na to, co mówi.
Bernardo patrzył na niego nieco podejrzliwie, ale Alejandro wziął to za dobrą monetę. Klepnął go po ramieniu i z szerokim uśmiechem pogratulował.
“Tak, dobrze ci idzie! Przygotowujesz ją na prawdę, tak? Ugłaszcz ją, poromansuj, a na pewno ci wybaczy!”
Diego nie był przekonany, czy dobrze mu idzie.
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 1 Zmiany w stosunku do oryginału i zarys czasowy
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 2 Kłótnia z ojcem i dawna przyjaciółka
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 3 Wycieczka, piknik i cień w raju
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 4 Dwa tygodnie urlopu dla Zorro
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 5 Zmiana warty
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 6 Porwanie senority
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 7 Rekonwalescencja i pułapka
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 8 Nocna wizyta i sezon burzowy
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 9 Prace przymusowe i potrójna pułapka
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 10 Zamach i zagadka
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 11 Lis zastawia pułapkę
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 12 Koniec Ortegi, początek miłości
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 13 Misja: kuszenie
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 14 Powitanie nowego komendanta
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 15 W sidłach miłości
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 16 Ktoś się zbroi
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 17 Pojednanie i nowe kłopoty
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 18 Odwaga bez szpady
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 19 Przyłapani i ktoś się zbroi 2
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 20 Odnalezione muszkiety
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 21 Spęd bydła i ważne pytanie
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 22 Coroczny podatek dla gubernatora
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 23 Niewierna żona
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 24 Ucieczka i powrót do normy
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 25 Noc przedślubna i ślub
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 26 Kłopoty w raju
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 27 Przepęd bydła i odwiedziny u kuzyna
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 28 Orzeł wciąż jest łasy na pieniądze
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 29 Jak wytropić Orła?
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 30 Jak ukryć ranę przed spostrzegawczą żoną?
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 31 Co się stało z Tornado i złotem?
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 32 Bezkrólewie i stary wróg
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 33 Plan walki
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 34 Atak Ortegi i odkrycie
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 35 Cisza przed burzą
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 36 Orzeł przyleciał
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 37 Masakra i długa droga
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 38 Powrót i ostrzeżenie
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 39 Nowy de la Vega
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 40 Gra w szachy
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 41 Orzeł uderza
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 42 Napisanie raportu nie jest łatwe
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 43 Powrót męża i spostrzegawcza żona
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 44 Stary znajomy i początek zemsty
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 45 Nagroda
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 46 Pardon i awans
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 47 Początek współpracy
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 51 Epilog
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 50 Chrzest i Zorro
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 49 Niedzielny obiad i pochopne oskarżenie
- Zorro i Rosarita Cortez – rozdział 48 Łatwiejsza droga i trudniejsza droga